Derbowe starcie 2. ligi futsalu pomiędzy Heiro Rzeszów a Karpatią Zaczernie dostarczyło kibicom ogromnych emocji – zwłaszcza w dramatycznej końcówce spotkania, które rozstrzygnęło się dopiero na kilka sekund przed końcem. Autorem zwycięskiego trafienia został Simon Mazur, zapewniając Heiro pierwszą wygraną w tym sezonie.
Pierwsza połowa upłynęła pod znakiem wyrównanej walki, choć to Heiro częściej było przy piłce i stwarzało sobie więcej okazji bramkowych. Gospodarze kilkukrotnie zmusili bramkarza Karpati do interwencji, jednak brakowało precyzji w finalizacji. Karpatia odpowiadała groźnymi kontratakami, ale również nie potrafiła zamienić ich na gola. Do przerwy utrzymał się więc bezbramkowy remis 0:0.
Po zmianie stron tempo gry wzrosło. Obie ekipy otworzyły się bardziej, a kibice wreszcie doczekali się bramek. Heiro jako pierwsze trafiło do siatki, po akcji Michał Gida – Bartłomiej Przybyło. Akcję sfinalizował ten pierwszy. Goscie odpowiedzieli idywidualną akcją Adriana Cieśli, a po chwli wyższli na prowadzenie 2-1 po niezbyt fortunnym wznowieniu akcji przez Dominika Strzeleckiego. Heiro odpowiedziało dwójkową akcją Javi Parades – Bartłomiej Przybyło. Kapitan Heiro popisał się kapitalnym uderzenie,
Heiro przy wyniku 2-2 zaryzykowało wprowadzając do gry „lotnego bramkarza”. To zemściło się po źle rozegranym rzucie rożnym przez Dawida Stypę i strzale z 30 metrów zawodnika z Zaczernia. Miejscowi jednak nie załamali się a po podaniu Aldongarova do Przybyło, dublet ustrzelił kapitan „Podkarpackich Dzików”.
Gdy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów, nastąpił moment, o którym długo będą mówić rzeszowscy kibice. Na sześć sekund przed końcem piłkę w okolicach pola karnego po idbitym strzale Javi Paradesa, piłka trafiła do Simona Mazur. Precyzyjnym, pewnym uderzeniem pokonał on bramkarza Karatii, zapewniając Heiro zwycięstwo 4:3 w absolutnie dramatycznych okolicznościach.
Rzeszowscy zawodnicy wybuchli radością, a Mazur został bohaterem wieczoru. Karpatia, mimo ambitnej postawy i dobrej gry, musiała przełknąć gorycz porażki po golu straconym w ostatnich sekundach.
Heiro dopisało do swojego pierwsze cenne trzy punkty, a kibice z pewnością zapamiętają ten mecz na długo.
Bramki z meczu: