Wywiad z Mateuszem Amarowiczem

Mateusz Amarowicz to jeden z niewielu piłkarzy pamiętający grę zespołu w rozgrywkach III ligi futsalu. Zapytaliśmy popularnego „Azję” mi.in. o zakończony sezon oraz prognozy przed zbliżającymi się rozgrywkami. W sezonie 2010/1 Mateusz wystąpił w sześciu meczach i strzelił 5 bramek.


Jak podsumujesz sezon 2010/11 w wykonaniu Heiro ?
Mateusz Amarowicz:W ostatnim sezonie gra Heiro w II lidze była szczęściem w nieszczęściu. Chodzi mi o to, że stowarzyszeniu udało się dograć szczęśliwie sezon do końca bez żadnych urazów ani problemów chociażby finansowych, ale z drugiej strony mieliśmy w tym sezonie dużo nieszczęścia jeśli chodzi o mecze rozgrywane przez drużynę seniorów. Szkoda, bo bardzo dużo osób przewinęło się w tym sezonie przez klub i wiele osób miało swój udział nie tylko na boisku, ale też w promowaniu Heiro na arenie futsalowej. Sezon ten był w Naszym wykonaniu o wiele słabszy niż poprzedni jednak jestem pełen nadziei, że w przyszłości Nasz klub będzie osiągał dużo więcej sukcesów niż ostatnio.

Nadchodzący sezon zapowiada się bardzo interesująco, choćby dla tego, że Heiro być może będzie rywalizować z rezerwami Wisły Kraków czy Kupczykiem Kraków. Jak oceniasz możliwości Heiro w sezonie 2011/12 ?
Mateusz Amarowicz: Ciężko jest odpowiedzieć na to pytanie. Jest wiele czynników, które mogą w dużej mierze decydować o Naszych losach w nadchodzącym sezonie. Nie chciałbym teraz oceniać Naszych szans na to co osiągniemy w sezonie 2011/2012, ale chciałbym zauważyć, że Nasz klub dopiero „raczkuje” w tym środowisku, a takie zespołu jak Wisła czy Kupczyk mają w swoich szeregach osoby utalentowane i doświadczone, które na boisku mogą w przeciągu 2-3 minut zmienić losy spotkania na swoją korzyść. Nie możemy tu też zapominać o grze Naszych rywali z poprzednich sezonów m.in. AZS Lublin czy chociażby Fair Play Mielec, które zawsze są nieobliczalne i mają mieszankę wybuchową. Z każdym przeciwnikiem Nasz zespół powinien nawiązywać równorzędną walkę na parkiecie i nie możemy skazywać siebie na porażkę grając z rezerwami Wisły lub myśleć już o wygranej. Do każdego przeciwnika musimy się skoncentrować i nie pozwalać na jakiekolwiek chwile słabości bo to może mieć kluczowy moment w decydujących momentach meczów, które w następnym sezonie rozegramy. Jeśli kadra Naszego zespołu będzie dużo bardziej silniejsza niż ostatnio to możemy się pokusić o wiele niespodzianek w tym sezonie. Liczymy też na wsparcie kibiców, którzy w bardzo dużej mierze mogą się przyczynić do zwycięstw nad drużynami dużo mocniejszymi i mogą się okazać Naszym 6 zawodnikiem na parkiecie.

W tym sezonie Heiro bazowało głównie na skuteczności Piotra Krawczyka (zdobył 14 bramek), ale wiemy, że od nowego sezonu Heiro ma zostać poważnie wzmocnione. Kogo ty widziałbyś w zespole „Dzików” ?
Mateusz Amarowicz: Jak już wcześniej wspomniałem, dużo osób przewinęło się przez klub. Wiele z nich ma dobre i złe wspomnienia. Chciałbym bardzo jednak by w zespole została znaczna część osób, która grała w poprzednim sezonie. Dużym wzmocnieniem dla Heiro byłoby sprowadzenie 2 lub 3 osób, które by wzmocniły kadre i wprowadziły jeszcze większą rywalizację nie tylko w meczach, ale i na treningach. Dla mnie ważne jest jednak to by cały zespół się rozumiał na boisku i poza nim. Nie zapominać trzeba też o utalentowanej młodzieży, która swoimi postępami na turniejach pokazuje, że może aktywnie uczestniczyć w treningach zespołu seniorskiego. Oby właśnie ta Nasza młodzież pokazała, że na nich możemy zawsze liczyć.

Jak ocenisz swój występ w tym sezonie ?
Mateusz Amarowicz: Niestety nie wiem jak mam ocenić swoje występy w Heiro. Osoby, które powinny ocenić występy poszczególnych zawodników to moim zdaniem kadra szkoleniowa i kibice. Każdy może gdybać jak ten sezon rozegrał lub co brakowało w jego występach, ale tak naprawde to każdy z Nas ma potencjał do jeszcze lepszej gry w nadchodzącym sezonie i życzę sobie żeby moje występy powodowały uśmiech na twarzy i brawa kibiców na trybunach. Dla mnie to będzie odzwierciedleniem moich występów w przyszłym sezonie.


Mateusz Amarowicz (z lewej)w meczu UKS Futsal Nowiny – Heiro.

 

Wiadomości