W sobotnie popołudnie piłkarze Heiro Rzeszów w ramach spotkania 10. kojeki A- klasy mierzyli się na swoim boisku z ekipą ŁKS Łukawiec. Kibice zgromadzenie na boisku w Słocinie w deszczowe popołudnie ujerzeli cztery trafienia.
Spotkanie fatalnie zaczęło się dla zawodników Heiro Rzeszów, bowiem już w 12. minucie spotkania niefortunnie piłkę do własnej bramki wpakował Sławomir Cieśla. Jak się później okazało było to jedyne trafienie w pierwszej części tego meczu a to co najważniejsze dla „Podkarpackich Dzików” miało dopiero nadejść.
Podopieczni Piotra Ożoga w drugiej połowie błyskawicznie doprowadzili do wyrównania a konkretnie dwie minuty po gwizdku rozpoczynającym drugą część gry, bramkę na wagę remisu zdobył Krzysztof Głowacz po asyście Jakuba Łeskiego. Pięć minut później gospodarze już prowadzili a piłkę do siatki skierował Ihor Dmitriiev. Na pół godziny przed końcem meczu Amadeusz Krupa zagrał piłkę do Igora Skalskiego a ten ustatlił wynik spotkania na 3-1. Dzięki wygranej Heiro na punkt zbliżyło się do Grunwaldu Budziwój, którzy jednak swoje spotkanie rozegrają w niedzielę a ich rywalem będzie Plantator Nienadówka. Drużyna z Łukawca zaś, po dzisiejszej porażce z ekipą z Rzeszowa spadła na szóstą lokatę.
Heiro Rzeszów – ŁKS Łukawiec 3-1 (0-1)
0-1 Cieśla (12′- samobójcza)
1-1 Głowacz (47′)
2-1 Dmitriiev (52′)
3-1 Skalski (60′)
Heiro: Zając- Warzybok, Wojnarowski, Łeski, Cieśla, Skalski, Depta, Wojtowicz, Krupa, Głowacz, Dmitriiev