NOWINY24.pl: Od przyszłego sezonu Heiro Rzeszów może walczyć o coś więcej
Rozmowa z Łukaszem Krawczykiem, prezesem Heiro Rzeszów, pierwszego podkarpackiego klubu futsalu.
Kiedy zrodził się pomysł utworzenia pierwszej na Podkarpaciu sekcji futsalu?
– Na początku wystartowaliśmy w Amatorskiej Lidze Piłkarskiej, a pomysł stworzenia typowo futsalowego oddziału pojawił się kiedy tworzono III ligę. Postanowiłem, że Heiro będzie pierwszym klubem futsalu w naszym regionie i od tego momentu powoli próbujemy propagować tą dyscyplinę.
Jakie główne problemy stają na drodze organizowania takiego przedsięwzięcia?
– Z tego względu, że futsal jest na Podkarpaciu nową dyscypliną, na początku wielu chętnych nie było. Wprowadzono zakaz uczestnictwa w zawodach futsalowych zawodnikom grającym na co dzień na boiskach trawiastych i to też stanowiło problem dla naszej kadry.
Czym można dzisiaj zachęcić młodego piłkarza do tego, by zamiast biegać po trawie, wybrał jednak halę?
– Przede wszystkim podkarpacka drużyna futsalu ma większe szanse na znaczący sukces niż przeciętny zespół grający w piątej lidze. Muszę też powiedzieć, że Heiro jak na nasze warunki radzi sobie bardzo dobrze i to jest też pewien zachęcający czynnik. W pucharach mamy ciągły kontakt z krajową czołówką, mieliśmy też w składzie reprezentanta Polski.
Kiedy pierwsza drużyna Heiro będzie gotowa do rywalizacji z najlepszymi? Za rok, dwa?
– Bardzo dużo zależy od budżetu i pieniędzy, choć w tym przypadku nie jest to tak istotne jak w klasycznym klubie piłkarskim. Myślę, że nawet już od przyszłego sezonu możemy walczyć o coś więcej. Liga będzie zresztą reformowana i pozostanie tylko jedna grupa I ligi.
Jakie cele stawia Pan przed Heiro?
– Po pierwsze chcemy zbudować podstawy, czyli szkolenie młodzieży. Po drugie chcielibyśmy żeby sponsorzy z Rzeszowa i okolic spojrzeli na nas łaskawym okiem i pomogli wprowadzić drużynę do I ligi. No i w końcu chciałbym, byśmy doczekali się młodzieżowego reprezentanta Polski.